 |
Elita Chata IT FORUM
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agija
Moderator

Dołączył: 10 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 22:09, PM 08 Gru 2005 Temat postu: dowcipy :)[tu nie komentujemy] |
|
|
Proponuje wrzucac dowcipy roznej masci
Dwoch partyzantow schowalo sie przed Niemcami w studni i postanowili udawac echo. Przyszli Niemcy i mowia:
- Gdzie Ci partyzanci?
- Gdzie ci partyzanci?
- Moze schowali sie w lesie?
- Moze schowali sie w lesie? - odpowiada echo
- A moze schowali sie w studni?
- A moze schowali sie w studni?
- Wrzucimy granat do studni?
- Moze schowali sie w lesie?
W mieszczącym się na wsi sklepie spożywczo-przemysłowym sprzedawała matka z synem. Podczas gdy matka gotowała obiad, syn sprzedawał sam. Przychodzi klient i pyta...
- Jest kiełbasa?
- Nie ma.
Mama, gdy to usłyszała mówi synowi:
- Tak się nie obsługuje klientów...trzeba zaproponować produkt zastępczy- kiełbasy nie ma, ale jest salceson, pasztetowa.
Zrozumiał to syn i gdy przyszedł następny klient...
- Jest papier toaletowy?
- Nie, papieru toaletowego nie ma, ale jest papier ścierny, tektura....
Gornicy
Romboł górnik klocek, rombło go pod ścianom
I przi tym rombaniu ci ł sie w kolano
Że go zaskoczyło to nogłe zdarzynie
Na wcześniejszy wyjazd dostoł pozwolynie.
Poszoł se przekopym, jak mamlas po szynach
A tu na zakryncie ... D p w niego maszyna
Kieby sie obejrzoł za siebie do zadku
To by boł uniknoł przikrego wypadku.
Stanoł i nadepnoł na kulok urżniynty
I gwoźdź zaruściały wloz mu aż do piynty
Musioł borok siednoć na okorkow kupie
Zaroz poczuć drzizga w swojyj chudyj du .
Górnik aże skoczył, hełm mu slecioł z gowy
I ci oł tom gowom w ring od obudowy
Buła mu wylazła na pośrodku glacy
Straciył równowaga i ci oł na cacy.
Jak lecioł na plecy, chycił za kolejka
Palec mu prziczasła jakos ku wa belka
Chycił za betonik, kiery wisioł z kraja.
Betonik wylecioł, i dostoł nim w j ....
Droty co tyczały, wlazły mu do miecha
Trza mieć ku wa noga pierońskigo pecha.
Jeszcze zdonżył chycić jakoś deska z tyłu.
Półka go prziczasła i ćwierć tony pyłu.
Godajom wypadki, niy chodzom parami.
Jak to jest naprowda słyszeliście sami.
Tak jest niebezpieczno robota górnika.
Niy rób nic na dole - unikniesz ryzyka!
Tyle na dzis
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
hopeakettu
Moderator

Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Pią 3:13, AM 09 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Nad rzeczka, opodal krzaczka siedzi sobie krowa i pali trwake. Zadowolona, klimat, te sprawy. Podplynal do niej bobr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te, krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz, bóbr, jaram, jest OK!
- Daj troche jeszcze nigdy nie kurzylem.
- Jasne, sciagnij bracie bucha i poczuj sie cool!
Bobr wciagnal dym do pyska i od razu wypuscil.
Na to Krowa:
- Eeeee, bracie, nie tak!. Patrz: sciagnij bucha i trzymaj go w plucach dluzsza chwile.., wiesz co?, najlepiej to w tym czasie przeplyn sie kawalek w dol rzeki , wroc tu i wtedy wypusc powietrze - bedzie OK !
Jak uradzila, tak bóbr zrobil. Zaciagnal sie gleboko, i plynie pod woda Jako ze juz po kilku chwilach zrobilo mu sie happy, Wyszedl na brzeg i orbituje sobie na trawie. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te, bóbr, co robisz?
- Aaa, widzisz hipciu, fazuje sobie, ale jest pieknie!
- Daj troche stuffu....ja tez chce!
- Podplyn sobie do krowy, ona ci da.
Hipopotam podplynal kawalek w góre rzeki do krowy i wychodzi na brzeg..., a krowa z wybaluszyla oczy i wrzasnela:
- Bóbr, qrva! WYPUSC POWIETRZE!
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Siedzi facet w oknie na czwartym pietrze, patrzy a tu slimak wchodzi z rynny na jego parapet, wiec go pstryknal tak ze slimak spadl na ziemie.
Minely trzy lata, facio slyszy dzwonek do drzwi, patrzy przez wizjer - nikogo nie ma, otwiera a tam slimak siedzi na dzwonku i mówi:
- Ty koles, to przed chwila to co to kurwa mialo znaczyc ??? Coo ??
------------------------------------------------------------------------------------------------
Po upojnej nocy ze slonica mrówek idzie spac. Rano wstaje i widzi, ze zameczyl nocnymi igraszkami ukochana. Wiec wsciekly wzial sie do kopania grobu. I mruczy pod nosem:
- K..., jedna noc przyjemnosci i cale zycie kopania.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Zwierzątka grzecznie stoją przed monopolem w kolejce. Podchodzi Zajączek i wpycha się po chamsku.
Jest już blisko drzwi gdy Lis go wyrzuca i mówi:
- Zajączku. Do kolejki. Jak wszyscy.
Zając nie przejmuje się tylko znowu się wpycha. Tuż przed drzwiami Wilk go wyciąga, daje kopa i upomina:
- Zając!! Do kolejki bo w pysk.
Zając rozpędza się, walczy z zapamiętaniem o teren. Już złapał klamkę ale Niedźwiedź go dopadł, dał w pysk i kopa na rozpęd.
Zając wstaje, otrzepuje się i mówi:
- Pierdole taka robotę. Nie będę otwierał.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Mezczyzna w "agencji towarzyskiej" zamawia kobiete wysoka na 180cm i wazaca 40kg. W koncu udalo sie dla niego znalezc modelke-anorektyczke. Przyjezdza do jego mieszkania, a facet kaze jej sie rozebrac i stanac na czworaka.
Nastepnie mówi do swojego psa - charta:
- Patrz jak bedziesz wygladal, jak nie bedziesz zarl!
------------------------------------------------------------------------------------------------
Do pracy przy hodowli zwierzat zglasza sie pewien facet.
Dyrektor hodowli pyta go co potrafi.
- Moze zainteresuje pana fakt - odpowiada interesant - ze rozumiem mowe zwierzat.
- Taa? - pyta zdziwiony dyrektor - to chodzmy do krowek, zobaczymy co pan potrafi.
Wchodza do krowek a tu krasula "Muuuu!"
- Co ona powiedziala?
- Ze daje 10 litrow mleka a wy wpisujecie tylko 4.
- O kurde ! Ale chodzmy do swinek.
Wchodza do swinek a tu "Chron,chron!"
- A ta co powiedziala?
- Ze daje 5 prosiat a wy wpisujecie 3.
- O ja pier.... Chodzmy jeszcze do baranow.
W drodze przez podworko mijaja koze a ta "Meeeee!"
- Pan jej nie slucha - szybko mowi dyrektor - to bylo dawno i bylem wtedy pijany...
------------------------------------------------------------------------------------------------
Siedza trzy psy w poczekalni u weterynarza. Jeden z nich, pekinczyk, opowiada, jak tu trafil:
Bawilem sie spokojnie na ogrodku, podeszla do mnie taka mala dziewczynka i uderzyla mnie lopatka. Doskoczylem do szyji, poki byla schylona, wyszarpalem kawal mieska, ledwo ja odratowali....
I co???
Do uspienia.
Koledzy smutno pokiwali glowami, opowiada drugi - doberman:
Bawilem sie spokojnie na ogrodku az tu sasiad, taki dziesieciolatek, wzial patyk i zaczal go przeciagac po plocie. To stukanie tak mnie zdenerwowalo, ze wsadzilem leb przez dziure w plocie, i odgryzlem reke z patykiem....
I co???
Do uspienia.
Pokiwali glowami i odezwal sie trzeci, dobrze zbudowany rottweiler.
A ja zostalem sam na sam z pania w domu. Pan na delegacji, lato, upal, pani tylko w fartuszku i niczym wiecej na sobie, schylila sie po pranie, no i nie wytrzymalem. Doskoczylem do niej, wzialem ja od tylu....
Koledzy smutno pokiwali glowami:
I co, do uspienia????
Nie, do obciecia pazurow!!!
------------------------------------------------------------------------------------------------
Bezrobotny mechanik przyszedl do zoo i poprosil o posade.
Dyrektor ogrodu bardzo sie ucieszyl.
- Z nieba nam pan spadl. Wlasnie wczoraj zdechl goryl. A czym jest zoo bez goryla? Niczym! Mozemy panu dac jego skore i bedzie pan odgrywal wielka malpe.
- No, nie wiem - powiedzial bezrobotny. - Ale to dziwna praca.
- Jak pan chce, ale placimy zupelnie dobrze. Zje pan banana, potrzasnie krata i na tym koniec panskich wysilkow - zachecal dyrektor.
Bezrobotny postanowil sie zgodzic. Zalozyl skore goryla i wszedl do klatki. Jadl banany, bil sie wpiersi, porykiwal. W koncu tak sie rozochocil, ze zaczal podskakiwac. Nagle podloga sie pod nim zalamala i pechowiec wyladowal w klatce z... lwami. Natychmiast przeszla mu ochota do zartow.
Dopadl krat i zaczal krzyczec.
- Ludzie, ratujcie! Pozra mnie lwy! Jestem czlowiekiem, a nie gorylem!!! Pomocy !!!!
Na to do przerazonego mezczyzny podchodzi najwiekszy lew i mowi polglosem:
- Zamknij sie pierdolcu, bo wszyscy przez ciebie stracimy robote...
------------------------------------------------------------------------------------------------
Baba na targu sprzedaje kurze jaja. Nagle jedna z jej klientek zaczyna sie awanturowac.
- Pani, co pani mi sprzedaje. Przeciez to nie sa kurze jaja.
- Jak to nie kurze? A czyje? Moze strusia?
Rozgrzal spór. Aby go rozstrzygnac, baba poprosila o ekspertyze fachowca, czyli koguta. Ten obejrzal wnikliwie i zawyrokowal:
- To sa kurze jaja. Ale indyk to ma wpierdol.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Zyli sobie razem jez i niedzwiedz. No i pewnego razu jeza zaproszono na urodziny.
Jez mowi:
- Misiu ide na urodziny, wroce napewno pijany. Prosze ci nie bij mnie, jezeli bede rozrabial.
- OK.
Budzi sie w poludnie jez caly poobijany i w siniakach i mowi:
- No stary, prosilem cie zebys mnie nie bil
A niedzwiedz mowi:
- Jak rozwaliles wszystkie meble - to milczalem, jak mnie wyzywales od chujow - przemilczalem, ale jak mi nasrales do talerza i wsadziles w to gowno zapalki, mowiac, ze ten jez od dzisiaj bedzie mieszkac z nami - to nie wytrzymalem!!!!
------------------------------------------------------------------------------------------------
Lew robi zebranie.
- Zebraliśmy się tu wszyscy...
- zaczyna lew.
- Zebraliśmy się tu wszyscy...
- przedrzeźnia go żaba.
- Zebraliśmy się tu wszyscy...
- mówi już wkurzony lew.
- Zebraliśmy się tu wszyscy...
- mówi jak gdyby nigdy nic żaba. Lew już strasznie wkurzony krzyczy:
- Małe, zielone, z wyłupiastymi oczami wynocha! Żaba rozgląda się i woła: Krokodyl, spie...!
------------------------------------------------------------------------------------------------
W bardzo złym humorze chodzi po lesie miś, szukając pretekstu do nabicia komuś guza. Nawinął mu się zając:
-Czemu ty zając po lesie bez czapki się włóczysz? Zając: No, bo ja tego... Miś sru walnął zającowi w łeb! Trochę mu to ulżyło, ale nie długo. Po jakimś czasie znowu zrobił się taki jakiś nie w sosie. Zaczął szukać kogoś, na kim mógłby się wyładować. Spotkał wilka. Zwierzył mu się ze swoich ciągotek. Wilk poradził, żeby pójść do zająca.
-Ale ja już dałem zającowi w łeb!
-Co się tam będziesz przejmować! Dasz mu jeszcze raz!
-Ale za co tym razem?
-Poproś go o papierosa. Jak ci da z filtrem to mu chlaśniesz, bo chciałeś bez filtra, a jak ci da bez filtra to też mu chlaśniesz, bo chciałeś z filtrem...
-No dobra.... Poszli na polankę. Tam w najlepsze kucał sobie szczęśliwy zając. Miś od razu przystąpił do rzeczy:
-Te, zając, daj papierosa!
-Z filtrem czy bez?
-A czego ty zając, ciągle po lesie bez czapki się włóczysz?...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Iksiolek
Moderator

Dołączył: 17 Sie 2005
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z kątowni :-D
|
Wysłany: Pią 17:10, PM 16 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
A ja wrzuce kilka dowcipów o naszych drogich mężczyznach a co :
Dlaczego mężczyżni nie mają kryzysu wieku średniego?
- poniewaz nigdy nie dorastają
Jak mężczyźni sortują pranie?
- na "brudne" oraz "brudne ale jeszcze mozna założyć"
Jaki rodzaj sportu mężczyźni najchętniej uprawiają na plaży?
- wciąganie brzucha na widok każdej młodej dziewczyny w bikini
Co robi facet, żeby wziąć kapiel z bąbelkami?
-zjada na obiad groch z kapustą
Ilu potrzeba mężczyzn by wkręcić zarówke?
pięciu. Jednego by ją wkręcił, czterech pozostałych, zeby słuchali jak sie tym chwali
Dlaczego mężczyzna nie moze byc jednocześnie przystojny i inteligentny?
-ponieważ byłby kobietą
Co powinno się podarowac mężczyxnie, który wszystko ma?
-kobietę, która mu wytłumaczy jak to wszystko działa
I kilka i z innej beczki :
Mały yeti pyta ojca:
Tato , a czy są ludzie?
Ludzie sie skonczyli, jedz ser
Rozmawiają owoce egzotyczne.
Jestem kiwi, co każdego ozywi.
Jestem cytryna, lubi mnie każda dziewczyna.
Jestem marakuja....nie wiem co powiedzieć 
Na ławce w praku siedzi smutny facet, w ręku trzyma butelke.Siedzi i patrzy w tę butelke.Siedzi tak godzine.Nagle do jego ławki podchodzi dresiarz, rozwala sie obok, zabiera facetowi flaszke, wypija jednym haustem zawartość i beka potężnie. Smutny dotąd mężczyzna zaczyna płakać.
- Stary, nie becz, żartowałem-mówi zakłopotany dresiarz. Chodz, tu obok jest monopolowy, kupie ci nową flaszke.
- Nie o to chodzi-tłumaczy męzyczna. Nic mi sie nie udaje. Zaspałem i spóźniłem sie do na bardzo wazne spotkanie. Moja firma nie podpisała kontraktu, więc szef mnie wywalił. Wychodząc z firmy, zobaczyłem, że ukradli mi samochód, więcwziałem taksówke do domu. Kiedy taksówka odjechała, zorientowałem sie że zostawiłem w niej portfel ze wszystkimi dokumentami. A w domu...
- co?
- w domu moja zona zdradza mnie z innym facetem! Postanowiłem więc popełnić samobójstwo. przygotowałem sobie trucizne...i nagle przychodzi dureń, który mi ja wypija...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
hopeakettu
Moderator

Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Pon 2:52, AM 26 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Przychodzi facet do apteki i pyta:
- Czy sá kondomy?
- Tak! A jakie pan chce?
- A jakie sá?
- Czarne, w kształcie Myszki Miki, czerwone...
- Po proszę Czarnego...
Facet sie kocha z panná ale po 9 miesiacach rodzi sie dziecko, Murzyn. Dziecko dorasta i pewnego dnia pyta:
- Tatusiu, dlaczego ty z mamusiá jesteście tacy biali a ja taki czarny?
- Synek, ty sie Kur** ciesz że nie jesteś Myszka Miki!!
-------------------------------------------------------------------------------------
Powiem wam teraz zagadkę i kto odpowie na nią prawidłowo będzie miał jutro wolny dzień - powiedziała pani do dzieci w klasie.
- Zagadka brzmi następująco: Kto powiedział, "Jeżeli chcecie aby Ameryka zrobiła coś dla was, musicie zrobić coś dla Ameryki"?
- John F. Kennedy - odpowiedział jeden z chłopców.
- Bardzo dobrze - pochwaliła nauczycielka - Możesz jutro nie przyjść do szkoły.
- Ale proszę pani ja jestem Żydem i moi rodzice na pewno nie pochwaliliby tego pomysłu.
- W takim razie dam szansę innemu dziecku i zadam jeszcze jedną zagadkę - powiedziała pani - kto powiedział: I have a dream...?
- To był Martin Luther King - odpowiedział drugi chłopiec.
- Brawo! Masz jutro wolny dzień.
- Ale proszę pani ja również jestem Żydem i moi rodzice także nie pochwalą tego.
Jasiu nie mógł już dłużej wytrzymać i krzyknął:
- Pieprzeni Żydzi!
- Kto to powiedział?! - zawołała pani.
- Adolf Hitler, do zobaczenia pojutrze! - odkrzyknął Jaś.
-------------------------------------------------------------------------------------
Jasiu dostał od ojca kolejkę i sobie ją uruchomił. Ojciec w tym czasie ogląda TV i słyszy z pokoju Jasia:
- Wsiadać, kurwa! Wsiadać!..... Wysiadać, kurwa! Wysiadać!
Wpada zdenerwowany ojciec do pokoju i mówi:
- Jeśli przez najbliższą godzinę usłyszę choć jedno brzydkie słowo, to zabiorę Ci tę kolejkę!!
Ojciec wraca do pokoju i dalej ogląda TV. Mija pół godziny, nic nie słychać z pokoju Jasia. Mija godzina i nic. Mija godzina z minutami - wówczas z pokoju Jasia dobiega głos:
- Wsiadać, kurwa! Wsiadać! Przez tego skurwysyna mamy godzinę spóźnienia!
-------------------------------------------------------------------------------------
W pierwszej klasie podstawowej, podczas biologii, pani się pyta dzieci
- Jakie dźwięki wydaje krowa.
Małgosia podnosi rękę:
- Muuuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?
Grześ podnosi rękę:
- Miauuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze,Grzesiu Bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?
Jasiu podnosi rękę.
- No Jasiu powiedz - zachęca pani.
- Na glebę skurwysynu, ręce na głowę, nogi szeroko i ani kurwa drgnij!!
-------------------------------------------------------------------------------------
W szkole u Jasia było malowanie. Pani nauczycielka w ramach zajęć z plastyki chciała sprawdzić czy dzieci mają zmysł plastyczny. Więc pyta się dzieci jak by pomalowały klasę. Dzieci opowiadają swoje wizje klasy po malowaniu. Doszło do Jasia,więc mówi
- W zasadzie to podoba mi się tak jak jest, tylko na środku ściany pierdolnąłbym szlaczek ! - Po tych słowach nauczycielka złapała się za głowę i mówi do Jasia:
- Jasiu jutro widzę cię tu z ojcem.Na drugi dzień Jasiu przychodzi do szkoły z ojcem. Nauczycielka zrelacjonowała mu więc treść wczorajszej lekcji.
- I na końcu mówi, że na środku ściany pierdolnąłby szlaczek... - Ojciec popatrzył na ścianę i mówi:
- Ma pani rację, rzeczywiście chujowo !
-------------------------------------------------------------------------------------
Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było jeszcze 2 tygodnie) i mówi Jaśkowi:
- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się misiek za całe 50 złotych. Kupił misia i pędzi do chaty.
Matka na to:- Jasiu k...wa co żeś zrobił ty baranie, natychmiast idź sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej mieszkania a sąsiadkaw łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się pukaniedo drzwi. Sąsiadka wpycha faceta razem z Jasiem do szafy.
Jasiek w szafie do faceta
J) - Kup pan misia
(F) - Spadaj chłopcze
(J) - Bo będę krzyczał
(F) -Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij
(J) - Oddaj misia
(F) - Nie oddam
(J) - Oddaj bo będę krzyczał
Sytuacja powtarza się paręnaście razy, Jasiu zarobił kasy od cholery, wraca do domu z zakupami (kawior, krewetki, szynki, i całą furę szmalujeszcze przytargał).
Matka do Jasia:
- Jasiek chyba Bank obrąbałeś, natychmiast do księdza idź się wyspowiadać.Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia
- Spier..... już nie mam kasy
-------------------------------------------------------------------------------------
Polski minister infrastruktury został zaproszony na bankiet do Francuskiego Ministra. Przychodzi i widzi pyszne jedzenie, drogi szampan, mnóstwo kelnerów i ogólny dobrobyt. Polski minister pyta się Francuskiego
-Skąd wy macie na to wszystko pieniądze?!
Francuz bierze go okna i mówi
-Widzisz tą autostrade?
-No widze.
-Widzisz, miała być za 25 milionów zbudowaliśmy za 20. Pojedź do polski i też tak spróbuj.
Minęły 3 lata, Francuski Minister został zaproszony na bankiet do polaków. Wchodzi i widzi pozłacane tace, góry najdroższego jedzenia świata i najlepsze szampany. Francuz zdziwiony pyta się Polaka
-Skąd macie tyle pieniędzy na te wszystkie rzeczy?!
Polak bierze go do okna i mówi
-Widzisz tą autostrade?
-Nie widze...
-No widzisz, a miała być
-------------------------------------------------------------------------------------
Żona zabawia się z kochankiem, gdy nagle słyszy zgrzyt klucza w zamku. Przerażona zaczyna się modlić:
- Boże spraw, żeby czas się cofnął o godzinę!
Nagle słyszy głos z góry:
- Dobrze, ale kiedyś utoniesz.
Wszystko się udało, mąż się nie dowiedział. Od tego dnia kobieta unika wszelkich akwenów wodnych. Pewnego dnia jednak dostała wiadomość, że wygrała wycieczkę statkiem po Karaibach. Po chwili zastanowienia mówi:
- Raz sie żyje, popłynę.
Rejs przebiega spokojnie, aż nagle nadciąga sztorm. Kobieta znów się modli:
- Boże chyba mnie teraz nie ukarzesz? Nie zabijesz razem ze mną trzystu niewinnych kobiet.
- Niewinnych??? Ha. Ja was dziwki przez pięć lat zbierałem do kupy!
-------------------------------------------------------------------------------------
Idzie miś i zajączek na imprezę. Zajączek mówi do misia:
-słuchaj, ile razy jesteśmy na imprezie i ty się najebiesz to potem mnie bijesz. Obiecaj że dzisiaj nie będziesz.
Miś:
-Ok, niema sprawy.
Rano zając budzi się cały posiniaczony,
we krwi i bez 2 zębów. Wkurwiony biegnie do misia i mówi:
-Kurwa!! Obiecałeś że nie będziesz mine bić!!
A miś na to:
-słuchaj zając, poszliśmy na imprezę, ty się najebałeś i zacząłeś szaleć, najpierw zacząłeś mnie bluzgać, że jestem grubym gejem i debilem. Już miałem ci wyjebać, ale myśle:
OKobiecałem...
-potem zacząłeś jechać moją dziewczynę,
a że to kurwa i puszcza się z każdym w lesie. Ledwo co wytrzymałem, ale:
Ok, myśle jesteś najebany i wogóle...
-potem dojebałeś sie do mojej matki...
ledwo co mnie ludzie utrzymali, ale nic ci nie zrobiłem...
-ale jak wróciliśmy do domu, a ty nasrałeś mi do łóżka i wetknąłeś w to gówno 3 kredki i powiedziałeś:
JEŻYK ŚPI DZISIAJ Z NAMI!!
- to nie wytrzymałem...
-------------------------------------------------------------------------------------
Amerykanski statek kosmiczny dolecial na Marsa...wyladowali...juz zbieraja sie do wyjscia az tu nagle podlecialo 2 Marsjan,takich smiesznych zielonych i bzzzzz zaspawali im drzwi wyjsciowe.Amerykanie probuja wyjsc...10 minut, 30 minut... po godzinie sie udalo.Wyszli,a tam juz zebrala sie wieksza grupka Marsjan. No wiec witaja sie i pytaja:
"czemu zaspawaliscienam drzwi wyjsciowe?"
na co Marsjanie
"zawsze takrobimy nowym, ale to chyba nie problem
-niedawno tu Polacy byli... koledzy zaspawali im drzwi, a oni po 5 minutach juz byli na zewnatrz... i jeszcze prezenty przywiezli.."
amerykanie: "prezenty? Polacy? jakie prezenty?"
marsjanin: "a nie wiem, wpierdol to sie zwalo czy cos, ale wszyscy dostali"
-------------------------------------------------------------------------------------
Nowy ksiądz byl spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafi, więc prosił koscielnego żeby mógł do swiętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnic.I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list:
DROGI BRACIE
-Następnym razem dolóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki
-Na początku mówi się "Niech bedzie pochwalony", a nie "kurwa mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnal kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi sie z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
-A na koniec mówi sie Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duze t"
-Nie wolno na Judasz mówic "ten skurwysyn"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazań a nie 12;
-Jest 12 apostołów a nie 10;
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu
-Inicjatywa aby ludze klaskali była imponujaca ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to przesada;
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
-Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut;
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kurwą;
-Jezusa ukrzyżowli, a nie zajebali
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta, to byłem ja,
Biskup.
-I w końcu Jezus byl pasterzem a nie pierdolonym domokrążcą!
-------------------------------------------------------------------------------------
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agija
Moderator

Dołączył: 10 Wrz 2005
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 21:05, PM 28 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
- Tato dlaczego masz taki duży brzuch? to od piwa ?
- Na piwo, synku, na piwo....
.......................................................
W pewnej małej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz, który oprócz obowiązków duszpasterskich, lubił hodowle drobiu.
Któregoś jednak dnia księdzu zginął kogut.
Początkowo ksiądz myślał, że kogut po prostu uciekł, jednak minął jakiś
czas, a koguta nie ma.
Ksiądz zmartwił się doszedł do wniosku, że mu ukradziono koguta.
Po niedzielnej mszy, kiedy wierni zbierali się już do wychodzenia, ksiądz
ich powstrzymał:
- Mam jeszcze jedną, bardzo wstydliwą sprawę do załatwienia.
(W tym miejscu należy wyjaśnić, że po angielsku słowo cock znaczy kogut, ale
może też oznaczać męskiego członka).
- Chciałbym spytać, kto z tu obecnych ma koguta?
Wszyscy mężczyźni wstali.
- Nie, nie - to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio widział
koguta?
Wszystkie kobiety wstały.
- Oj, nie, to też nie o to chodzi, może wyrażę się jeszcze jaśniej, kto
ostatnio widział koguta, który do niego nie należy?
Połowa kobiet wstała.
- Parafianie - nie rozumiemy się, spytam, wprost - kto widział ostatnio
mojego koguta?
Wstał chórek chłopięcy, ministranci i organista...
............................................
Franek chleje wódę z Jankiem u niego w domu. Patrzy, a na ścianie wisi metalowa miednica. Pyta Janka:
- A co to jest?
Janek na to:
- Zegar z kukułką.
- Co Ty gadasz, jak to działa? - pyta Franek. Na to Janek bierze pałę bejsbolową i jjjjak nie walnie w tę michę! Micha drży, okrutnie hałasując. W tym momencie zza ściany ktoś krzyczy:
- Ku-ku-kur*a, wpół do czwartej rano jest!
.................................
Stoi pijak pod latarnią i sika. Podchodzi elegancko ubrana kobieta i mówi:
- Ale bydle.
A na to pijak:
- Spokojnie proszę pani; trzymam go dwoma rękami.
.................................
Złapali Klossa i Stirlitza, czosneką w siedzibie gestapo. Torturują...
Kloss wytrzymał dwa dni i w końcu puścił parę z gęby.
A Stirlitz nic - jak zaklęty, wytrzymał tydzień, dwa... coraz sroższe tortury.
W końcu zainstalowali w jego celi kamerę i patrzą, a Stirlitz łazi po celi i bije głową w ścianę, mówiąc: "... ku*wa, jak sobie nie przypomnę, to mnie tu zabiją"
.................................
Polska. Lata osiemdziesiąte. Sklep mięsny.
- Dzień dobry, jest cielęcina?
- Nie ma.
- A wołowina?
- Nie ma.
- A może jagnięcina?
- Nie ma.
- To może wieprzowina?
- Nie ma.
- A drób?
- Nie ma.
- No to co jest?!
-Otwarte do 18-tej!
.....................
Niemiec, Rusek i Polak jadą razem pociągiem. Postanowili założyć się, który z nich będzie lepszym złodziejem.
Niemiec:
- Zgaście światło na 20 sekund. Zgasili. Gdy światło się zapaliło Niemiec oddaje im portfele.
Rusek:
- Zgaście światło na 15 sekund. Zgasili. Gdy światło się zapaliło Rusek oddaje im zegarki.
Polak:
- Zgaście światło na 10 sekund. Zgasili. Gdy światło się zapaliło nic się nie dzieje. Nagle do przedziału wchodzi konduktor:
- Panowie, koniec jazdy. Ktoś nam pod*ierdolił lokomotywę!
...................................................................................................
W szkole pani od chemii kazala zrobić pewne roztwory na lekcji. Pod koniec sprawdzała co kto uzyskał :
- Małgosiu, jaki otrzymałaś kolor ??
- Czerwony
- Bardzo ładnie, 5. A ty Władku, jaki masz kolor ??
- Pomarańczowy
- No, też ładnie, 4. Jasiu, jaki kolor otrzymałeś ??
- Czarny
- 2 !! Klasa padnij ...
.................................................
Amerykański statek kosmiczny doleciał na Marsa. Kosmonauci już zbierają się do wyjścia, aż tu nagle podleciało 2 Marsjan i... ...bbzzzzz... ...zaspawali im drzwi wyjściowe.
Amerykanie probują wyjść... 10 minut, 30 minut... Po godzinie się udało.
Wyszli, a tam już zebrała się większa grupka Marsjan. No więc witają się i pytają:
- Czemu zaspawaliście nam drzwi wyjsciowe?
Na co Marsjanie:
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem. Niedawno tu Polacy byli... Koledzy zaspawali im drzwi, a oni po 5 minutach już byli na zewnątrz. I jeszcze prezenty przywiezli!
Amerykanie:
- Prezenty? Polacy? Jakie prezenty?
Marsjanin:
- A nie wiem... Jakiś w*ierdol, ale wszyscy dostali.
........................................
Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów
2. Superpedałów
3. Antypedałów
4. Pedałów-magików
5. Pedałów-pirotechników.
Dlaczego ?
Szef pedał mówi: "Ja Cię, Kowalski, wy*ierdolę..."
Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wy*ierdolę"
Szef antypedał mówi: "Ja się, Kowalski, z Tobą pie*dolić nie będę!"
Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wy*ierdolę, że ty nawet nie zauważysz kiedy"
Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wy*ierdolę z hukiem"
.....................
Przy wódce w gospodzie trzej chłopi przechwalają się:
- Ja - mówi pierwszy - wychodowałem w tym roku wielkie jabłka. Każde ważyło kilogram!
- Moje jabłka - mówi drugi - były większe. Miały po dwa kilogramy!
- To jeszcze nic - mówi trzeci - Ja wychodowałem takie jabłko, że jak wiozłem je furą na jarmark, to wyszedł z niego robal i zeżarł mi konia!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|